W ramach projektu "Konserwacja i digitalizacja przedwojennych filmów fabularnych w Filmotece Narodowej w Warszawie" udało się zrekonstruować Pana Tadeusza z 1928r. w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. Na podstawie fragmentów z trzech kopii filmu, z których jedna została kupiona od osoby prywatnej w 2006 roku, powstał ok. 2 godzinny film, który miałam okazję obejrzeć :)
Każda kopia zawierała inne części filmu, co pozwoliło połączyć wszystko w jedną całość, lecz nie obyło się niestety bez kilku braków (sceny batalistyczne). TU możecie przeczytać co dokładnie zawierała każda kopia.
9 listopada bieżącego roku, w odnowionym kinie Iluzjon w Warszawie, po 84 latach odbyła się re-premiera filmu z muzyką na żywo, skomponowaną przez Tadeusza Woźniaka. W tym samym dniu re-premiera miała miejsce także w Wilnie a 10 i 11 listopada w kinach studyjnych w całej Polsce. W Poznaniu w Kinie Rialto, do którego oczywiście poszłam. Nie mogłam opuścić takiego wydarzenia :) Nie będę streszczać fabuły filmu, bo raczej każdy ją zna, a przynajmniej powinien znać...
Sala kinowa była prawie pełna, ale i tak najbardziej zdziwiło mnie to, że najwięcej było właśnie młodych ludzi. ( Moja koleżanka podejrzewa, że to na pewno studenci polonistyki wybrali się z obowiązku :D ) Jeżeli chodzi o sam film to ja byłam zachwycona! Muzyka idealnie pasowała do atmosfery danych sytuacji i w ogóle nie odczułam tego, że jest to film niemy. I zapewniam, że pomimo braku udźwiękowienia było sporo zabawnych scen, które bez problemu dało się zauważyć.
Myślę, że w tamtych czasach aktorzy mieli utrudnione zadanie, ponieważ całym ciałem, mimiką twarzy i zachowaniem musieli pokazać charakter i uczucia swojej postaci. W Panu Tadeuszu wszystko było przekazane perfekcyjnie. Mam nadzieję, że każdy kto miał okazję iść do kina odebrał tę produkcje równie pozytywnie i z podobnym zafascynowaniem jak ja (chociaż widziałam, że niektórzy przysypiali...)
Jeszcze raz napiszę, że całość bardzo mi się podobała i jeżeli kiedykolwiek ktoś z was będzie miał okazję obejrzeć ten film to naprawdę zachęcam. Wszystkie najważniejsze sceny zostały przedstawione i pomimo braków, o których wspomniano wszystkim przed rozpoczęciem seansu całość była bardzo spójna.
Mam nadzieję, że przekazałam to co najważniejsze. Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie :)
Do następnego!
Na koniec kilka zdjęć. Więcej znajdziecie TUTAJ
zdjęcia pochodzą ze strony Filmoteki Narodowej
Zofia Zajączkowska / Zosia
Leon Łuszczewski / Tadeusz Soplica
Hrabia i Zosia
Telimena